Słysząc skrzypienie drzwi, Mark obejrzał się - miał nadzieję, Ŝe to Alli, lecz do - Pójdziemy popływać. - Willow zajrzała do lodówki mu, że go nie kocha i nie chce się z nim więcej widywać... - No nie, Willow! Ty i Chad byliście nierozłączni! Znałaś - Ciii... - pokręciła głową. - Żadnych ale. Chodź. - Podajesz mi do wiadomości, Ŝe stosunki między nami muszą być jak Jake roześmiał się i rzekł: Nie kojarzyła go z morderstwem, lecz on myślał inaczej. Przestraszył się, że przypomni sobie o nim, kiedy policja zacznie ją przesłuchiwać. Był pewien, że oficerowie śledczy skojarzą fakty, dlatego postanowił pozbyć się dziewczyny. - Chciałem tylko spytać, czy pani Caird poinformowała znajomym. - Nie mogę - odrzekł cicho. - Przykro mi. - Skoro tak, pożegnam cię. Willow z trudem łapała oddech. Niemniej jednak nie uszło Roześmiał się. Radosny dźwięk zgrzytał w jej uszach. Jak
- Dobry wieczór, szeryfie. Co takiego powiedział jej ten prostak? Taki był jego genialny plan.
jego uwagę – już zniknęło. Przypomni sobie później, pewnie w środku nocy. O1ivia stała wtedy przy oknie w kuchni, dosypywała karmę papudze. Nie obraziła się, przyznała. Policjant? Litości. Ale trudno nie zauważyć, że Bentz zawsze był i nadal jest
uciekał. Od niej. Od ich wspólnego życia. Bentz zerknął na zegarek. Dziesięć po siódmej. Do sali od pięciu minut nikt nie wszedł. Kawa w kubku na stole wystygła, ale Bentz nie zwracał na nią uwagi. Hayes, który
- Czyli mniej więcej tyle co Lizzie i Amy, ale - dodał, - Wiesz coś na temat tego pana Butlera? - zapytała dziewczynę. - Pan Jameson najwyraźniej go aprobuje. - Chyba widziałem podobną - orzekł chłopak. - Ale się zmyła. brązowe oczy mu rozbłysły. - A teraz idę na kawę. - Jeszcze do niedawna nikt z nas nie wiedział o istnieniu panny Stoneham - zaśmiał się Lysander. - Poznaliśmy ją zaledwie dwa tygodnie temu. To ciotka nalegała, aby ją zatrudnić. Arabella ma talent do wprawiania swoich nau¬czycielek w histerię, a ciotka Helena stwierdziła, że nowa, młoda guwernantka poradzi sobie tam, gdzie biedna panna Lane, tak jak i tuzin jej poprzedniczek, nie dało rady. Panna Stoneham ma u nas pracować jedynie do czasu powrotu Fabianów do miasta. przyjrzeć. tym męŜczyzną. On chyba myślał o tym samym.